W s p a n i a ł e j
w a k a c y j n e j
p r z y g o d y
w s z y s t k i m
cz y t e l n i k o m
życzą
blogerzy i blogerki
poniedziałek, 30 czerwca 2014
4 powody do śmiechu
Czy wiesz, że pięćdziesiąt lat temu śmialiśmy się 20 min dziennie ? Dzisiaj zaledwie 6 ! To ponad 6,5 raza mniej ! Jeśli nie przekonują cię statystki, znajdziesz tu 4 powody, aby śmiać się częściej. Koniec z marudzeniem i ponuractwem–zafunduj sobie seans śmiechu!
Śmiech to zdrowie !
1.Śmiech łagodzi ból,
dlatego lekarze korzystają z terapii śmiechem, by ulżyć pacjentom. Dzięki śmiechowi zwiększa się liczba białych krwinek, które chronią organizm i pomagają zwalczać choroby.
2.Chichot zwalcza stres
Jedna minuta śmiechu to aż 45 minut
totalnego relaksu. Kiedy się śmiejesz, twoje mięśnie rozluźniają się i znika
całe napięcie. Poza tym śmiech, choć
bardzo przyjemny, trochę męczy i potem lepiej się śpi.
3.
3.Działa jak magnes
3.Działa jak magnes
Nie musisz nic mówić - śmiech - uniwersalny
język rozumieją wszyscy. Roześmiane i wesołe oczy niezwykle pomagają w
znajdowaniu przyjaciół, więc jeżeli sprawia ci
to trudność, wypróbuj ten sposób-uwierz mi, jest zdecydowanie
najskuteczniejszy !
4. 4. Sprawia, że zaczynasz się czuć dobrze w własnej
skórze
Zdrowy, naturalny śmiech jest dowodem
równowagi psychicznej. Jeśli przechodzisz trudny okres, humor na pewno doda ci sił i pomoże rozwiązać
trapiące cię problemy.
Truskawkowe Lato
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Wianki, pył i rudowłosa czarownica – czyli koncert Florence & the Machine na Orange Warsaw Festival
Kilka dni temu spełniłam swoje marzenie i wybrałam się na
koncert Florence Welch – jej fanką byłam
już od dawna, a miłością do jej muzyki zaraziłam moich przyjaciół. Gdy
dowiedziałam się, że wystąpi ona na tegorocznym Orange Warsaw Festival, nie
mogłam przepuścić takiej okazji- czym prędzej kupiłam bilety i z
niecierpliwością czekałam na to niesamowite wydarzenie.
Nie zniechęciła mnie a ni późna pora (23:10) ani to, że nasz sektor został wyłączony ,, z
powodów technicznych”. Na szczęście dość
szybko znalazłyśmy z moją mamą odpowiednie miejsca. O 23:15 stadion ucichł – na
scenę weszła Florence.
Wraz z nią pojawiła się trudna do określenia, magiczna aura
– artysta powinien roztaczać wokół siebie niepowtarzalną atmosferę, a Brytyjka ma
to opanowane do perfekcji. Piosenkarka zaśpiewała kilka nowych utworów, ale w
repertuarze znalazły się też wielkie hity jak ,,No Light, no light ’’ czy,, Dog
Days are over’’. Pogoda dopisała (czytaj : nie padało), ale Florence chyba tak
nie myślała-cienka sukienka z przewiewnego materiału i bose stopy na pewno nie
chroniły jej przed przenikliwym chłodem. Może dlatego artystka przez cały
koncert biegała po scenie jak oszalała. W pewnym momencie założyła na głowę
wianek i zeszła w nim do fanów. Nagle w jej ręce ni stąd ni zowąd pojawiła się
fiolka z brokatem, który już po chwili niczym wróżkowy pył okrywał włosy,
ubrania i twarze stojących pod sceną, a także samą Florence.
Wprawdzie śpiew Florence był fantastyczny, ale nagłośnienie na stadionie było fatalne – czasami ledwo dawało się zrozumieć, co mówi piosenkarka, nie mówiąc o tym, że subtelne niuanse, w które bogaty jest jej śpiew, były nie do wychwycenia. Poza tym koncert trwał jedynie półtorej godziny i choć nie ma się czemu dziwić, bo był to jeden z występów na festiwalu, to jednak pozostał spory niedosyt – szczególnie, że nie było bisów, których sina z zimna Florence nie zdecydowała się wykonać przy ludziach szybko opuszczających stadion.
Bardzo bym chciała jeszcze raz wybrać się na koncert Florence & the Machine. Ich tegoroczny
występ udowodnił, że są na żywo tak dobrzy jak na płytach. A z dobrą akustyką
mogą być nawet dużo lepsi.
Dyktando z przymiotników złożonych
Rzymskokatolicki kościół pw. Św. Wawrzyńca w województwie kujawsko-pomorskim niedawno przeszedł remont. Zauważalną zmianą był nowy kolor ścian: burozielonobrązowe mury pomalowano perłowoszarą farbą. Mimo iż nowo mianowany proboszcz był średnio zamożny, całkowicie odmienił tę parafię w ciągu sześcioipółmiesięcznej renowacji. Niestety, Msze Święte zaczęto odprawiać trochę za wcześnie- świeżo pomalowane ściany nie zdążyły wyschnąć. W ten sposób dzieci wiernych, dotykając ścian tu i tam, pokryły się całe chemicznym barwnikiem. Wywołało to falę oburzenia. Bunt parafian podsycał niejaki Pan Wierzchosław (to takie imię - przyp. aut.), mieszkający w wolno stojącym domu na wzgórzu. W swojej niebieskosrebrzystej flanelowej koszuli, co prawda ubrudzonej szarą farbą, złożył daleko idący wniosek o danie ścianom wyschnąć. Przeszło tydzień później było już po wszystkim. W dodatku proboszcz zamontował w nawach zestawy głośnomówiące dla lepszej akustyki kościoła i w ramach pojednania zaprosił wszystkich wiernych na lekkostrawnego grilla.
sobota, 7 czerwca 2014
Interesujące zwierzątka domowe – świnki morskie
Mniej więcej półtora roku temu
wybłagałam u rodziców kupno jakiegoś zwierzątka, skazując tym samym moich
starszych braci alergików, na pewną śmierć.
Początkowo miał być to chomik. Jednak mój tata miał inne plany, ponieważ ten właśnie chomik z „listu do św. Mikołaja” okazał się świnką morską. Szczerze mówiąc, nawet bardziej się cieszę, ponieważ świnki morskie są dużo mądrzejsze i da się je wytresować, o czym opowiem później. Poza tym mogą żyć aż 10 lat, a chomiki maksymalnie trzy.
Początkowo miał być to chomik. Jednak mój tata miał inne plany, ponieważ ten właśnie chomik z „listu do św. Mikołaja” okazał się świnką morską. Szczerze mówiąc, nawet bardziej się cieszę, ponieważ świnki morskie są dużo mądrzejsze i da się je wytresować, o czym opowiem później. Poza tym mogą żyć aż 10 lat, a chomiki maksymalnie trzy.
czwartek, 5 czerwca 2014
Recenzja - Powstanie Warszawskie (2014)
I jeszcze jeden raz Powstanie Warszawskie. Filmy tego typu zawsze miały wzięcie, ale w tym roku mamy prawdziwy wysyp. Widzieliśmy już kilka Powstań, w różnych adaptacjach, a to jeszcze nie koniec, bo nadchodzą nowe. Czemu naszą uwagę miałoby by przyciągnąć akurat TO "Powstanie Warszawskie" ?
5 sposobów na chandrę
1. Wyjdź do ludzi
Nie zostawaj sam – samotne roztrząsanie
problemów na pewno Ci nie pomoże – zadzwoń po przyjaciółkę/ przyjaciela, idźcie
razem do kina, zaproponuj rodzinie wspólna grę. Gwarantuję, że w gronie najbliższych Ci osób szybko zapomnisz o
problemach

Tajemnica Vivian Maier
„Szukając Vivian Maier” to wzruszający dokument (po obejrzeniu tego filmu stwierdziłam, że dokumenty mogą jednak budzić jakieś emocje) o niepozornej niani, po której śmierci okazało się, że w rzeczywistości była wielką artystką.
środa, 4 czerwca 2014
Niespełnione nadzieje polskiej informatyki
Pierwszym
polskim konstruktorem maszyn liczących był Abraham Stern. W roku 1813 pokazał
swemu patronowi Stanisławowi Staszicowi gotowe dzieło: mechaniczną “Machinę Liczącą”. Staszic, który był
prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, zaprosił konstruktora na posiedzenie tego
grona. Zademonstrowano tam wynalazek. Według zachowanych opisów urządzenie
pozwalało w łatwy i wygodny sposób wykonać cztery podstawowe działania
arytmetyczne: dodawanie, odejmowane, mnożenie i dzielenie. Cztery lata później
Stern pokazał “machinę”, która służyła również do wyciągania pierwiastków. Członkowie
Towarzystwa Przyjaciół Nauk uznali “Machinę” za rewelację, jednak w ich
mniemaniu była ona zaledwie mądrą zabawką, zbyt kosztowną, aby ją rozpowszechniać.
Maszyna podzieliła los wielu wynalazków, które wyprzedziły swoją epokę. Nie
rozpoczęto jej produkcji, a wkrótce o niej zapomniano.
poniedziałek, 2 czerwca 2014
Ciasta krok po kroku
W dzisiejszym artykule opowiem o wszystkich znanych mi patentach i trikach dotyczących spodów do ciast, zarówno słodkich jak i słonych.
Dedykuję go wszystkim początkującym kucharzom, takim jak ja.
Na podstawie mojego doświadczenia w pieczeniu słodkości i nie tylko sformułowałem najważniejszą zasadę: "Jeśli robisz ciasto w pośpiechu i stresie, nie uda ci się go wykonać, ponieważ ciasta należy robić z miłością - tylko wtedy wychodzą".
,, Biegam, bo lubię " *
Od niedawna widzimy ich prawie wszędzie. Możemy ich spotkać
na ulicy, w parku, w lesie. W zasadzie o każdej porze dnia. Jedni poruszają się szybciej, drudzy z trudem
łapią oddech, pokonując kolejny kilometr. Każdy jest inny, jak długość
dystansów, które pokonują. Ale większość
łączy jedno: pasja do biegania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)