wtorek, 26 listopada 2013

Nieznane przygody Małego Księcia - tym razem pióra chłopców z klasy III. Różne style i różne przedziwne postaci...


Mały Książę odszedł ze smutkiem z planety Latarnika, wciąż myślał o swojej róży, gdy nagle natrafił na dziwne miejsce. Planeta ta była trochę większa od jego własnego globu. Krążyły wokół niej pierścienie złożone z podręczników. Cała planeta była porośnięta bluszczem długopisów i ołówków. Do tego wszędzie znajdowały się pogniecione kartki papieru. Gdy Mały Książę podleciał bliżej, zobaczył trochę wyższą od niego osobę o długich włosach. Młodzieniec miał na sobie znoszone ubranie i słuchawki na uszach, jego oczy skierowane były w kierunku świecącego monitora stojącego na biurku. Oprócz tego na całym blacie leżały puste butelki po napojach oraz niedojedzone kawałki pizzy.
Mały Książę zawołał do chłopaka, ale on go nie usłyszał. Książę ponownie zawołał tylko nieco głośniej. Wtem młodzieniec przy biurku nie spuszczając wzroku z monitora odpowiedział niegrzecznie:
-Czego chcesz?
-Kim jesteś i co robisz?
-Jestem gimnazjalistą i próbuję zapomnieć o tym, że jutro mam sprawdzian z historii-odpowiedział.
-Dlaczego chcesz zapomnieć, nie możesz się nauczyć?- zapytał Mały Książę.
-Komputer mi nie pozwala, a orbity z książkami oddalają się proporcjonalnie do wzrostu mojego level'u- przemówił chłopak.- Poza tym nie mam czasu na takie głupoty jak nauka-dopowiedział.
-A co to jest „level”?-zagadnął Mały Książę.
-Wysokość poziomu mojego warriora…. Ohh yeah, nowy achievement!-wrzasnął gracz.
Mały Książe zauważył piękny zachód słońca, ale nagle orbita książek zafalowała i pojedyncze podręczniki zaczęły spadać na gimnazjalistę. Książę usłyszał władczy głos z nieba: ,,Do nauki!" po czym sterta książek zakryła młodzieńca, i jego biurko.

Mały Książę przestraszony uciekł z planety myśląc, iż młodzi ludzi są dziwni.
Jarek 

Następną planetą, którą odwiedził Mały Książe była planeta Przesądnego. Od razu, jak się na niej znalazł, Przesądny powiedział mu, żeby nie przechodził pod drabinami i żeby uważał na sól. Mały Książę spytał się go: "Czemu jesteś taki przesądny?". Odpowiedział  mu: "Wszyscy powinni być przesądni, jeżeli chcą żyć szczęśliwie na swojej planecie". Mały Książe po chwili zastanowienia spytał: "A co jeśli nie będziesz przestrzegał przesądów?". "Będę bardzo nieszczęśliwy" odparł. "A zdarzyło Ci się kiedyś ich nie przestrzegać?" "Tak, i teraz jestem nieszczęśliwy".  Mały Książe powtórzył to, by zapamiętać. Po chwili zastanowienia zapytał "A może jesteś nieszczęśliwy, bo cały czas martwisz się, żeby nie zrobić czegoś wbrew przesądom?". Po tych słowach zostawił Przesądnego w zamyśleniu. Gdy kontynuował podróż pomyślał, że niektórzy dorośli są bardzo dziwni.
Michał 


Kiedy Mały Książę przybył na tą planetę, bardzo się zdziwił. Cała asteroida była bowiem wypełniona książkami i testami. Małemu Księciu to miejsce wydawało się strasznie nudne. Dopiero po dłuższej obserwacji  zauważył dorosłą osobę siedzącą przy biurku.
-Dzień dobry-powiedział Mały Książę.
Dorosła osoba jednak nie odpowiedziała.
-Dzień dobry -powtórzył Mały Książę, który zawsze czeka na odpowiedź.
Dopiero wtedy osoba przy biurku go zauważyła.
-Witaj, jestem Nauczycielem. Siadaj do ławki bo już jesteś spóźniony, a piszesz test językowy.
-Ale ja nie jestem uczniem-odrzekł Mały Książę.
-Trudno, wszyscy, którzy są na mojej planecie są uczniami i muszą piać testy.
-Zgoda,-odpowiedział M Mały Książę -ale tylko jeden test.
-Nigdy jeden, zawsze muszą być trzy testy i kilkadziesiąt kartkówek. -rzekł Nauczyciel-Takie są zasady.
Wtedy Mały Książe postanowił uciec i nigdy na tę planetę nie wracać.
-A ja myślałem, że to baobaby są złe-odrzekł Mały Książę na pożegnanie.
Wiktor 

Następną planetą była Planeta Gimbusów. Cechowała się niewielkim rozmiarem, znajdowało się tam jednak wiele zakamarków i sklepów. Na tej planecie mieszkały tylko dzieci w wieku 14-16 lat. Wiele z nich  "szpanowało" ubraniami, słuchawkami i komputerami. Niektórzy chodzili po sklepach. Zdecydowana większość wolała chować się w krzakach ii palić papierosy lub pić piwo. 
Opuszczając tę planetę Mały Książę uznał, że dzieci, które chcą być jak dorosłe, są dziwne.


Franek 
      

Następna planeta była całkowicie ukryta we mgle, a w niej siedziała postać ubrana w czarny pancerz i szaty. Twarz miała skrytą w mroku kaptura, niewidoczną dla oczu Małego Księcia. Wokół niej latały ledwie widoczne istoty. Mały Książę idąc w stronę dziwnej, odzianej w czerń postaci przy każdym kroku słyszał dziwne chrzęsty. Gdy dotarł do nieznajomego,  spytał się go, kim jest i czy mógłby mu wyjaśnić, dlaczego, kiedy szedł, słyszał chrzęszczenie. Nie uzyskał odpowiedzi, tylko nieme polecenie, by spojrzał pod nogi. Dopiero wtedy zobaczył, że cała planeta jest zbudowana z kości, a ściślej z czaszek. Sama postać widząc przerażenie na twarzy Małego Księcia przedstawiła się jako Śmierć mówiąc mu, że jego czas jeszcze nie nadszedł, ale niedługo znów się spotkają i wtedy odpowie na wszystkie jego pytania. Lecz teraz musi opuścić tę planetę.
Deckard Cain 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz