W trzech pawilonach, w których panował tropikalny klimat można było podziwiać różne egzotyczne rośliny i drzewa. Ponadto otworzono szklarnię z kaktusami o przeróżnych kształtach oraz sklep, gdzie można było kupić sobie własną roślinę mięsożerną, co też uczyniłem.
W pierwszej szklarni było wiele roślin mięsożernych, w większości dzbaneczników. Szczególnie urzekły mnie kwiaty ozdobne o rożnych kształtach i kolorach. Nie zabrakło także egzotycznych owoców takich jak papaja czy cytryna.
Uwagę przyciągało również niewielkie oczko wodne, na którym unosiły się z pozoru piękne kwiaty, które, oczywiście okazały się "roślinnymi" drapieżnikami.
Fascynujące było ułożenie niektórych owoców i kwiatostanów na przykład w kule i półkule.
Druga szklarnia obfitowała w najbardziej zjawiskowe kwiaty i rośliny. Ogromnie podobały mi się różowe kwiaty o bardzo ciekawym kształcie. Prócz z muchołapek nie zabrakło także paproci drzewiastych niezwykłych rozmiarów i bananowców.
Trzecia szklarnia nie była już tak niezwykła, ponieważ wypełniały ją te same rośliny co w pozostałych, z kilkoma wyjątkami.
Między szklarniami 2 i 3 ludzie tłoczyli się w niewielkiej przestrzeni, aby zakupić roślinkę mięsożerną. Do wyboru były dzbaneczniki (duże, małe, średnie), muchołapki i kwiaty mięsożerne przypominające fiołki. Wraz z roślinką dostawało się karteczkę z informacjami o roślinach, a także o ich wymaganiach. Ja zdecydowałem się na małą muchołapkę.
Przed szklarnią z kaktusami stała roślina z kwitnącymi granatami i cytrusami, natomiast wewnątrz przejścia były bardzo wąskie, więc ludzie, którzy szli z naprzeciwka ocierali się o owe kaktusy, co chyba nie było zbyt przyjemnym uczuciem. Kaktusy były bardzo wysokie, niektóre mniejsze miały czerwoną barwę, a jeszcze inne były kształtów pokaźnych dyń.
Wystawa bardzo mi się podobała ze względu na jej tematykę - nigdy nie byłem na niczym podobnym. Jednak największą atrakcją była możliwość zakupienia rośliny mięsożernej. Miłośnikom roślin i nie tylko bardzo polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz