niedziela, 18 maja 2014

I kto tu jest bestią?



  "Czarna ryba" to film obejrzany przeze mnie niedawno na hbogo.com (z dumą oświadczam, że nie mam kablówki i wszystkie filmy oglądam w internecie). To wstrząsająca historia o orce, która pożarła swoją trenerkę. I wcale nie dlatego, że jest nieokiełznaną, dziką bestią, ale dlatego, że to ludzie wyrządzili jej największą krzywdę.
  Dokument wyreżyserowany przez Gabriela Cowperthwaite'a pokazuje realia orek żyjących i występujących w parku wodnym Seaworld. Zwierzęta spędzają noce w zbyt małych - w stosunku do ich wielkości - barakach. Tutaj kto jest silniejszy, "zrobi sobie" więcej miejsca, a więc będzie mu odrobinę wygodniej. Bo orki, wbrew wizerunkowi kreowanemu przez park wodny (przyjazne, kochające dzieci istoty; uwielbiają skakać i bawić się; żyją tutaj jak w raju), wcale takie przyjazne nie są. Ich polowania są krwawe i brutalne; w naturalnym środowisku nigdy nie robią sztuczek pokazywanych publiczności. Są wrażliwe i kochające, ale tylko w stosunku do swoich rodzin!
  Uważane za najbardziej uspołecznione walenie, z rodzicami spędzają całe życie. Trzymają się w trzypokoleniowych (!) stadach, czego nie robią ludzie (wniosek: orki są bardziej związane z bliskimi, niż ludzie). Tym bardziej okrutne jest wyłapywanie i odizolowywanie ich od "najbliższych".
  Pokazana jest więc historia pewnego samca, od dłuższego czasu mieszkającego w Seaworld. Jest maltretowany i poniżany przez swoich "domowników". W małym, okrągłym basenie nie ma gdzie uciec przed prześladowcami. Męczy go to samo otoczenie każdego dnia, ciągłe pływanie w kółko i monotonne jedzenie.  Cierpi na częste zjawisko wśród orek żyjących w niewoli: skrzywioną płetwę grzbietową. Nie może dać upustu emocjom, bo wciąż musi udawać przyjazne, milutkie zwierzątko. Jego jedyną rozrywką jest zabawa z trenerami. Nic więc dziwnego, że historia kończy się tragicznie.
  Uważam, że film jest godny uwagi, gdyż wzbudza bardzo silne emocje. Podczas seansu wielokrotnie płakałam, a po jego zakończeniu byłam zła na ludzi, którzy zafundowali zwierzętom takie piekło. Jestem wielką fanką wszelkich działań mających na celu wywołanie dyskusji na ważne tematy. Dlatego uważam, że jak najwięcej osób powinno dokument obejrzeć. Bo wolę żyć nieszczęśliwa, ale świadoma całego zła mającego miejsce naokoło mnie, niż w błogiej nieświadomości. Mobilizuje mnie to do działania, i, mam nadzięję, nie jestem w takich poglądach odosobniona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz