sobota, 1 marca 2014

Co porabiam w weekendy, czyli o mojej miłości do pchlich targów

  Specjalnie dla tych (zapewne odizolowanych od cywilizacji), którzy nie wiedzą, czym jest PCHLI TARG, wyjaśniam: „to rodzaj bazaru, na którym można nabyć lub wymienić towary lub produkty, głównie używane lub sprzedawane po niskich cenach. Pchli targ odbywa się najczęściej na otwartej przestrzeni” – to definicja Wikipedii. Według mnie to po prostu miejsca skupiające „kolorowych” ludzi i jeszcze bardziej „kolorowe” przedmioty.

 Uważam, że „łażenie” po tego typu miejscach jest nie tylko okazją do kupienia pięknych, unikatowych przedmiotów, ale także szansą do poznania ciekawych, czasem dziwacznych postaci. Sprzedawcy to najczęściej osoby starsze, posiadające ogromną wiedzę z każdej dziedziny – do historii oglądanej rzeczy dorzucą opowieść np. o tym, jak ich ojciec stracił nogę na wojnie lub o zupie zjedzonej na obiad!

  Ogromną zaletą pchlich targów jest to, że można kupić tam właściwie wszystko – urządzasz mieszkanie? Tu znajdziesz zarówno zasłony, jak  i żyrandol; szukasz prezentu na Święta? Wybieraj spośród dziesiątek swetrów, naszyjników czy porcelanowych figurek!

   




Uważam, że jednym z najlepszych warszawskich pchlich targów jest ten położony na Kole. Wybierz się tam rano, aby uniknąć tłumów, koniecznie w sobotę lub niedzielę – wtedy zbiera się tam najwięcej sprzedawców. Warto odwiedzić również Gdańsk – podczas wakacji odbywa się tam Jarmark Dominikański. Na tamtejszych stoiskach można znaleźć prawdziwe „perełki”, ponieważ stragany należą i do młodych projektantów szukających rozgłosu, i do staruszków oferujących antyki.

  
  Jeżeli nie lubisz klimatów panujących np. na Kole (muzyka z innej epoki, „podejrzane typki” i pijacy) lub gdy nie dopisuje pogoda, alternatywą są Bronisze. Jest tam specjalny hangar dla sprzedawców antyków i w tym wypadku są to towary „z górnej półki” w bardzo dobrym stanie, co wiąże się z ich ceną (kosmiczną). W związku z tym, że „rekordowi” sprzedawcy potrafią opowiadać o przedmiotach przez dobre 40 min., zanim wybierzesz się do Bronisz musisz opracować jakiś plan wymigania się od takich sytuacji (według mnie najbardziej skuteczne jest powolne oddalanie się i odejście, gdy sprzedawca się odwróci) :)

  Serdecznie zachęcam do wybrania się na pobliski pchli targ, gdyż na pewno będzie to niezapomniane przeżycie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz