niedziela, 20 października 2013

Sierpień 1944 – pamiętajmy!



„Sierpniowe Niebo – 63 Dni chwały” to polski dramat wojenny. Reżyserem
i twórcą scenariusza jest Ireneusz Dobrowolski. To jego debiut fabularny. Premiera filmu odbyła się 13 września br. w Teatrze Wielkim. Warto na wstępie zaznaczyć, że w  filmie wykorzystano czarno-białe sceny pochodzące z nieznanych dotychczas nagrań archiwalnych, wpleciono je w fabułę, co dodatkowo uwiarygodniło opowiadaną przez dzieło historię.
            W filmie udział wzięli min.: Anna Nehrebecka, Anna Romantowska, Łukasz Konopka, Stanisław Brejdygant.  Po raz ostatni mieliśmy również okazję zobaczyć wielkich aktorów: Krzysztofa Kolbergera i Jerzego Nowaka.
Akcja filmu rozgrywa się dwuwymiarowo: współcześnie, w sierpniu 2012 r.  i w przeszłości, w sierpniu 1944r. Jest to z jednej strony opowieść o siedemnastoletniej Basi (debiut Kaji Grabowskiej), przeżywającej swoją pierwszą miłość w przeddzień Powstania. Basia z wiarą w zwycięstwo staje do walki w powstańczych szeregach o wolną Warszawę, wbrew woli mamy i dziadka. Z drugiej strony poznajemy bogatych i bezdusznych inwestorów, którzy w obliczu makabrycznego odkrycia na jednej z warszawskich budów, chcą zataić fakty w obawie przed stratami biznesowymi. Dramatyczna walka o wolną Warszawę w zestawieniu z zapomnieniem i niedocenieniem poświęcenia przodków porusza i zastanawia.
Najmocniejszą stroną filmu jest oprawa muzyczna, która najbardziej mi się podobała. Patriotyczny hip-hop zespołów  Hemp Gru i Drum Freaks wywarł na mnie ogromne wrażenie.
Byłem także zaskoczony scenerią zniszczonej Warszawy, ponieważ nigdy wcześniej nie widziałem takich zdjęć. „Sierpniowe niebo – 63 dni chwały” to  film, który powinien obejrzeć każdy z młodego pokolenia. Nie tylko ze względu na to, że przypomina nam tę dramatyczną i bohaterską walkę młodych ludzi w czasie Powstania Warszawskiego.
Z kolei ukazanie współczesnych, pozbawionych emocji biznesmenów, którzy za nic mają poświęcenie powstańców daje nam do myślenia. Pozostawia refleksję, czy my postąpilibyśmy tak samo, jak tamci młodzi ludzie? Czy stanęlibyśmy razem do walki o wolność?  Niektórzy mieli przecież tyle lat, co my.
W pewnych momentach film na pewno przeraża.  Trudno mi było uwierzyć w okrucieństwo czasów wojny, a teraz obraz krwi i dramatu, jaki rozegrał się wtedy w Warszawie pozostanie na zawsze w mojej pamięci.
       Wśród minusów filmu wymieniłbym zaprezentowanie znikomej ilości  faktów historycznych i poruszenie zbyt wielkiej liczby wątków (zwłaszcza w części dotyczącej współczesności), które zostały niewyjaśnione.
        Gorąco jednak polecam ten film. Naprawdę warto go obejrzeć! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz