W dzisiejszych czasach odsetek osób z wyższym
wykształceniem jest ogromny i wciąż rośnie. Dlatego prestiż na przykład
tytułu magistra jest dużo mniejszy niż kiedyś. Ale czy rzeczywiście
ukończenie dobrych szkół jest w życiu potrzebne? Uważam, że edukacja
jest ważna, ale nie najważniejsza, co pokazuje Janusz Zajdel w
opowiadaniu pt. "Dokąd jedzie ten tramwaj?"
Panuje powszechne
przekonanie, że wyższe wykształcenie zapewnia dobrą pracę, ale życie
nie zawsze to potwierdza. Przykładem mogą być osoby, które rzuciły
szkołę, aby zdobywać doświadczenie, realizując swoje pomysły w praktyce.
Miały koncept, czego chcą dokonać i rozwijały potrzebne umiejętności,
których nie zdobyłyby dzięki wykładom nauczycieli. Bill Gates czy Steve
Jobs odnieśli globalny sukces dzięki temu, że skupili się na swoich
pasjach.
Poza tym wiedza nie zawsze jest równoznaczna z
mądrością, a to ona naprawdę się w życiu liczy. Można ją posiąść dzięki
doświadczeniom, które zdobywa się podczas budowania relacji z ludźmi i
podejmowania ważnych decyzji. Nie uzyskamy ich ślęcząc nad książkami,
ucząc się na pamięć teoretycznych, nieinteresujących formułek. Wolę być
osobą z przeciętnym wykształceniem, ale posiadającą mądrość życiową i
umiejętność zachowania się w różnych sytuacjach; niż kimś z bardzo
obszerną wiedzą na wiele tematów, ale niepotrafiącym postępować w życiu
tak, aby mieć z niego satysfakcję.
Ponadto wysoko cenione są
osoby bez wykształcenia akademickiego, ale wykwalifikowane w swoim
zawodzie, takim jak np. stolarz, krawiec, czy sprzątaczka. Ich
umiejętności są nierzadko bardziej potrzebne, niż teoretyczna wiedza
doktora habilitowanego. Tę kwestię porusza także Janusz Zajdel w
opowiadaniu "Dokąd jedzie ten tramwaj?", pisząc o tym, że w dzisiejszych
czasach nikt nie chce wykonywać pracy hycla, uważając ją za poniżającą i
nieodpowiednią w stosunku do swojego wykształcenia.
W swoim
tekście Zajdel ukazuje realia zdobywania umiejętności i stopni
akademickich. W tym, niestety tylko odrobinę przerysowanym, świecie, w
kiosku pracuje pani magister, zwrotniczy musi mieć dyplom technika
komunikacji, a motorniczy ma stopień inżyniera. Wszyscy żyją w stresie,
pod presją konieczności ciągłego dokształcania się i zdobywania
kolejnych tytułów. Osoby, które dotarły na szczyt tej hierarchii:
profesorowie i doktorzy habilitowani znikają bez śladu. Jak się okazuje,
uciekają od tej groteskowej dyktatury dyplomów, na obrzeża miasta, aby
uprawiać warzywa w swoich ogródkach. Tam w końcu odnajdują szczęście,
satysfakcję i wolność. Zajdel w swoim opowiadaniu stawia czytelnikowi
pytanie: "A ty, który styl życia wybierasz?"
Biorąc pod
uwagę powyższe argumenty, dochodzę do wniosku, że warto zdobywać
wykształcenie, ale nie powinno stać się ono celem samym w sobie. Wiedza
zdobyta w szkole ma nam pomóc w rozwijaniu naszych talentów, ale
ostateczną ambicją jest wykorzystywanie ich w praktyce dla dobra ogółu;
nie zdobywanie kolejnych tytułów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz