środa, 11 grudnia 2013

1978 Dome Zero


Strefa Zero

 Wystarczy na niego spojrzeć. Jest urzekający. Piękny z każdej strony. Nisko opadająca maska. Z przodu klin. Reflektory chowane pod karoserią. Drzwi jak nożyce, uniesione do góry. Centralnie zamontowany silnik. Dome Zero przepadł w mrokach historii.

***
W 1975 roku utalentowany inżynier Minoru Hayashi postanowił przygotować bolid, który mógłby wziąć udział w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans. By zrealizować ten ambitny pomysł, potrzebował bardzo dużych pieniędzy. Wkrótce uzyskał zgodę od swoich pracodawców, małej japońskiej firmy DOME Co., by opracować niewielki samochód sportowy. Zyski z jego sprzedaży pozwolą na rozpoczęcie prac nad kosztownym bolidem.

Po latach ciężkiej pracy samochód pojawił się w 1978 roku na wystawie w Genewie. Prototyp Dome Zero stał się hitem szwajcarskiego salonu - potencjalni klienci znaleźli się od razu, a kilka dużych firm zaproponowało Japończykom umowy partnerskie i inwestorskie.

Samochód faktycznie szokował. 
Ważył zaledwie 920 kilogramów. Zamontowano w nim rzędową szóstkę Nissana, który od początku wspierał malutką firmę. Silnik miał pojemność 2750cc i generował 143 konie mechaniczne. Nie była to duża liczba. Model miał być sportowy. Nie odlotowy.

Jeszcze przez dwa następne lata wszystko szło ku wprowadzeniu samochodu na rynek japoński.

***
Nie jest jasne, dlaczego Zero nie otrzymał homologacji i nie dopuszczono do jego sprzedaży. Być może dlatego, że Dome straciło wsparcie Nissana i firma upadła.

 Projekt nigdy nie został ukończony.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz